Gniezno - Wrocław
Z trasą nie było większych problemów, bo Marcin „pożyczył” ją od wspólnego znajomego, który wcześniej zdobył stolicę Dolnego Śląska na swoim MTB. Były polne odcinki, były też kocie łby, dlatego musieliśmy w pełni przeanalizować przebieg. Największym wyzwaniem było ominięcie okolic Milickich Stawów, ale z pomocą przyszedł Grzegorz, dostarczając propozycję ominięcia przeszkód poprzez zwiedzanie ciekawszych okolic z podjazdami 😉
Pełna relacja na moim blogu
Ciekawe punkty na trasie:
Znajdziesz także
Kolekcje
Tagi