Gniezno - Toruń poraz drugi



Trip do Piernika (Torunia) staje się tradycją (oby). W porównaniu do Piernikowo v1, zmieniłem przebieg trasy tak, by jak namniej powtarzała się.

I tym razem udało się zaliczyć:

Wszystko się zgrało tak, jak powinno poza 2 rzeczami: 1. nie dojechałem do historycznego centrum Torunia 2. Prawie bym nie zdążył i musiałem zapłacić więcej konduktorowi za “mozliwość” kupna biletu w pociągu (niby niedużo, ale jednak wkurzał mnie ten fakt, bo… biletomat zastrajkował).

Cóż tak bywa 😉


Znajdziesz także
Kolekcje

Tagi