Mysia Wieża chodziła za mną już jaki czas, ostatni raz byłem dawno temu z kumplem Hubertem. Wtedy na MTB zrobiliśmy 100km, zaliczając m.in. Kruszwice i Inowrocław.

Teraz trasa została zaplanowana pod szybką szosową jazdę. Warto zwrócić uwagę na odcinek między Rzadkwinem a Markowicami, gdyż asfalt był tragiczny!

W Kruszwicach warto wejśc na słynną Mysią Wieżę oraz podjechać nad pobliskie jezioro, gdzie w sezonie letnim obywają się zawody wioślarskie.

Powrotna droga przebiegała bez większych problemów poza jazdą w samym Strzelnie, gdzie które wówczas przywitało remontami. Odbijamy na Orchowo, gdzie Maniek pokazuje mi fajne lokalne odcinki w okolicy Orchówka, po czym uderzamy wprost na Trzemeszno i Gniezno.

Pełny opis znajduje się tutaj